Czego w Syrii już nie zobaczysz
W Syrii woja domowa trwa od 2011 roku. Są podawane ilości ofiar, rannych i zabitych; są statystyki strat gospodarczych. Ciekawe, czy gdziekolwiek są dostępne jakiekolwiek dane o bezpowrotnie zniszczonych wytworach kultury, zgromadzonych na przestrzeni tysięcy lat w tej kolebce ludzkiej cywilizacji, w większości w miejscach wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO?
Do tego wpisu zmobilizował mnie zamieszczony dziś w Internecie 3-minutowy film, na którym widać, jak terroryści z ISIS z premedytacją niszczą bliskowschodnie, muzealne zabytki. Co prawda ujęcia pochodzą z Mosulu, ale to północnoirackie miasto położone jest w strefie wpływów Państwa Islamskiego, tuż przy granicy z Syrią. A że ta strefa rozciąga się również na południu i wschodzie Syrii, nie mam wątpliwości, że i w Syrii postępują podobnie. Zresztą nie oni jedni.
Oto moja prywatna lista syryjskich zabytków, które zwiedziłem, a o których wiem, że zostały zniszczone lub choćby uszkodzone w wyniku działań wojennych. Mam to szczęście, że większość z nich widziałem po dwa razy. Jeśli Wy ich nie zdążyliście odwiedzić, żałujcie. I spójrzcie na zdjęcia, bo to już wszystko, co po nich pozostało…
Nurie w Hamie
Hama oraz leżące w jej pobliżu, Homs były pierwszymi miastami, które się zbuntowały i długo funkcjonowały jako centrum rebelii przeciw prezydentowi al-Asadowi. Już na samym początku konfliktu Ewa, prawie z płaczem, przeczytała mi artykuł o nuriach – wielkich budowlach nawadniających pustynną okolicę – zniszczonych podczas walk z użyciem sprzętu pancernego.
Meczet Umajjadów w Damaszku
Sam meczet podobno jeszcze stoi, ale jeden z jego minaretów zawalił się pod ostrzałem artyleryjskim. Zresztą, w stolicy Syrii ucierpiało w czasie wojny domowej całe stare miasto. Damaszek, podobno jedna z najstarszych na świecie permanentnie zamieszkanych osad ludzkich, wpisany jest na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Aleppo
Wygląda na to, że miasto, do którego wojna domowa doszła na samym końcu, ucierpiało najbardziej. Zrównane z ziemią za pomocą bomb termobarycznych zostały średniowieczne, a nawet pochodzące ze Starożytności budynki na starym mieście, które oczywiście również jest wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Wtedy też bombami paliwowo-powietrznymi zniszczony i spalony został największy na świecie zadaszony bazar, Souq Al-Madina. Podobny los spotkał Cytadelę, która do sierpnia 2012 roku była istotnym punktem oporu rebeliantów przeciwko siłom rządowym. Wielki Meczet został uszkodzony podczas rebelianckiej ofensywy na miasto. Pocisk z granatnika zniszczył jedną ścianę, wyrządzając szkody w sali modlitewnej i niemal całkowicie niszcząc główną bramę meczetu.
Crac des Chevaliers
Ta największa na Bliskim Wschodzie forteca Krzyżowców straciła jedną z wież w nalocie bombowym, kiedy jedna z bomb trafiła w ową wieżę bezpośrednio. Kto i po co bombardował ruiny kilkusetletniego zamku położonego na zupełnym odludziu, pozostanie dla mnie zagadką…
Amfiteatr w Bosrze
Pierwsze antyrządowe demonstracje, jeszcze zanim na dobre, wybuchały właśnie tutaj. Media mówiły o wtedy o “nielicznych chuliganach”. Dziś, po kilku latach konfliktu, z bazaltowego amfiteatru, atrakcji turystycznej miasta, pozostały tylko gruzy. Ten unikalny, rzymski zabytek odwiedziłem tylko raz, w 2009. Teraz żałuję, że nie pojechałem tam po raz drugi, mimo, iż miałem okazję zrobić to w 2011.
Cytadela w Palmyrze
To kolejne z miejsc z listy Światowego Dziedzictwa UNESCO, które doznało szkód. Górująca nad rzymskimi ruinami cytadela została uszkodzona przez pociski z broni maszynowej. Ciekawe, czy cardo, teatr i agora jeszcze stoją?
Z doniesień wiem, że po mieście jeździły rządowe czołgi.
[Not a valid template]Kościół Szymona Słupnika
Zlokalizowany na jednym z ośmiu stanowisk archeologicznych północnej Syrii, tzw. Martwych lub Zapomnianych Miast, czyli ponad siedmiuset opuszczonych, kamiennych osad powstałych od późnego Antyku do wczesnego Bizancjum, oczywiście wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, nie oparł się wojennej zawierusze. Nic dziwnego, bo dystans, jaki dzieli go od Aleppo, to raptem 30 kilometrów…
Klasztor w Saydnayi
Według legendy, prawosławny kościół i ortodoksyjny konwent Marii Panny ufundował cesarz Justynian I. Według faktów, zniszczył go prezydent Baszar al-Asada.
Muzeum w Ugarit
Czytałem, że podczas wojny zasoby tego (choć pewnie nie tylko tego…) muzeum zostały splądrowane, a wiele zabytków z okresu neolitycznego i późniejszych, zaginęło w niewyjaśnionych okolicznościach. Zniknęło ponad 20 000 tabliczek z tekstami sumeryjskimi, egipskimi, akadyjskimi, huryckimi, hetyckimi i ugaryckimi. Zniknął kamień, na którym ponad 3500 lat temu zapisano pierwszy alfabet. Los starożytnych ruin ważnego portu Mezpotamii i potężnego państwa-miasta Ugarit, czyli stanowiska archeologicznego Tell Ras Shamrah, nie jest mi znany.
Podobnie nic nie wiem o Rasafie, leżącej niedaleko stolicy ISIS, Ar-Raqqi.
[Not a valid template]A oto i wspomniany na początku wpisu film. I niech mi ktoś, ku*wa, wytłumaczy, co tym głąbom szkodzą figury sprzed 3000 lat??? Jakoś nie mogę tego ogarnąć…
piątek, 27. lutego 2015
Dzięki za tekst. Często myślę o Syrii właśnie w tym kontekście. Z jednej strony myślę “kurcze, a ja nie dałam rady tam być”, ale z drugiej “czym jest zniszczecznie zabytków, wobec śmierci tysięcy ludzi”. Jedno i drugie boli, choć na inną skalę i uderza w inne emocje.
poniedziałek, 4. stycznia 2021
To był przepiękny kraj.Był, bo dzisiaj wygląda kompletnie inaczej, zrujnowany, zniszczony. Do dzisiaj oglądam slajdy z Damaszku i z Aleppo z roku 2020- wtedy tam byłam. Pamiętam tę niezwykłą wycieczkę i fantastyczne miejsca.
sobota, 28. lutego 2015
Podczas wojny ofiarami stają się nie tylko ludzie. Szkoda, że nie docenia się wkładu poprzednich pokoleń w stworzeniu tego, co pomogło nam w ogólnym rozwoju.
niedziela, 1. marca 2015
Brzmi intrygująco…
poniedziałek, 2. marca 2015
zgadzam się :)
niedziela, 1. marca 2015
Brzmi intrygująco…
poniedziałek, 2. marca 2015
zgadzam się :)
niedziela, 1. marca 2015
Kinga, Twój komentarz jest dla mnie niezrozumiały. Możesz rozwinąć, bo wolałabym go zrozumieć, niże interpretować…
poniedziałek, 2. marca 2015
Bardzo duża strata ;/ Niestety tego już nie da się odbudować
poniedziałek, 2. marca 2015
Oszołomom z ISIS chodzi o rozgłos w jakiejkolwiek formie, nawet Al-Kaeda patrzy z zazdrością na ‘PRowców’ z państwa islamskiego. pzdr
poniedziałek, 2. marca 2015
Wczoraj widziałem film o tym, jak ISIS pozyskuje finansowanie. Dopóki koalicja nie bombardowała przejętych przez ISIS rafinerii, terroryści wyciągali z handlu ropą naftową ok. 3 mln USD dziennie (!). Teraz już tej kasy z ropy nie mają, więc początkowo opodatkowali nielegalny handel zabytkami rabowanymi z syryjskimi muzeów, a wkrótce sami przejęli ten proceder. Tak sobie myślę, że to już zdecydowanie lepsze, kiedy jakaś bezcenna statua sprzed 3000 lat znajdzie się w jakiejś prywatnej kolekcji, niż kiedy zostanie rozwalona młotami udarowymi. Dlatego bardzo mnie dziwi ten film z Mosulu – terroryści niszczą po prostu potencjalną gotówkę, na której nadmiar wszak nie narzekają. Nie wyobrażam sobie, że to tylko propagandowa zagrywka…
poniedziałek, 2. marca 2015
Oszołomom z ISIS chodzi o rozgłos w jakiejkolwiek formie, nawet Al-Kaeda patrzy z zazdrością na ‘PRowców’ z państwa islamskiego. pzdr
poniedziałek, 2. marca 2015
Nie zdawałem sobie sprawy, że te dzikusy (to łagodne określenie) zniszczyły tak piękne zabytki cywilizacji. Największe wrażenie zrobił na mnie amfiteatr w Bosrze. Tak dobrze zachowanego tego typu rzymskiego amfiteatru wcześniej nie widziałem (a trochę tego zwiedziłem). Żal…
poniedziałek, 2. marca 2015
Nie zdawałem sobie sprawy, że te dzikusy (to łagodne określenie) zniszczyły tak piękne zabytki cywilizacji. Największe wrażenie zrobił na mnie amfiteatr w Bosrze. Tak dobrze zachowanego tego typu rzymskiego amfiteatru wcześniej nie widziałem (a trochę tego zwiedziłem). Żal…
wtorek, 3. marca 2015
Biorąc pod uwagę, że teraz Syria nie jest tym najbardziej bezpiecznym kierunkiem, to obawiam się, że jak już tam moja noga postanie, to będzie do zobaczenia jeszcze mniej. (tym bardziej się cieszę, że Wy to pokazujecie!)
wtorek, 3. marca 2015
Biorąc pod uwagę, że teraz Syria nie jest tym najbardziej bezpiecznym kierunkiem, to obawiam się, że jak już tam moja noga postanie, to będzie do zobaczenia jeszcze mniej. (tym bardziej się cieszę, że Wy to pokazujecie!)
wtorek, 3. marca 2015
też nie mogę zrozumieć, jak można bombardować zabytki….tzn. w ogóle nie mogę zrozumieć,jak można cokolwiek bombardować….tak czy siak, wniosek nasuwa się banalny….nie ma co odkładać pewnych podróży i miejsc na później…bo nie wiadomo jak długo przetrwają
wtorek, 3. marca 2015
też nie mogę zrozumieć, jak można bombardować zabytki….tzn. w ogóle nie mogę zrozumieć,jak można cokolwiek bombardować….tak czy siak, wniosek nasuwa się banalny….nie ma co odkładać pewnych podróży i miejsc na później…bo nie wiadomo jak długo przetrwają
środa, 4. marca 2015
smutne to i przerażające :( szczególnie, jak ogląda się Wasze piękne zdjęcia stamtąd :(
środa, 4. marca 2015
smutne to i przerażające :( szczególnie, jak ogląda się Wasze piękne zdjęcia stamtąd :(
środa, 4. marca 2015
Super – lubię takie nieoklepane kierunki i Syrię chętnie bym zobaczyła (chociaż nie wiem, czy akurat w tym momencie :P). Jak tam w ogóle z bezpieczeństwem w podróży?
czwartek, 12. marca 2015
Syrii to już nie zobaczysz, zobaczysz, jeśli się uda, kraj po wojnie. W kwestii bezpieczeństwa to wtedy było spokojnie i jak najbardziej bezpiecznie. Jak będzie w przyszłości ciężko się wypowiadać…
środa, 4. marca 2015
Super – lubię takie nieoklepane kierunki i Syrię chętnie bym zobaczyła (chociaż nie wiem, czy akurat w tym momencie :P). Jak tam w ogóle z bezpieczeństwem w podróży?
środa, 4. marca 2015
Najbardziej żal mi Palmiry… nigdy nie widziałam tak pięknych rzymskich ruin, nawet w samych Włoszech. Mam nadzieję że nie wszystko zostało zniszczone. A suk w Aleppo to jedyne miejsce na świecie gdzie mogłam poczuć się jak w średniowieczu. Ach żal…
środa, 4. marca 2015
Najbardziej żal mi Palmiry… nigdy nie widziałam tak pięknych rzymskich ruin, nawet w samych Włoszech. Mam nadzieję że nie wszystko zostało zniszczone. A suk w Aleppo to jedyne miejsce na świecie gdzie mogłam poczuć się jak w średniowieczu. Ach żal…