“The light that burns twice as bright, burns half as long”
Marta była pomysłodawczynią tego bloga podróżniczego. Wymyśliła jego nazwę. Pozostawiła tutaj ślad w postaci notek i komentarzy. Z Martą zwiedziliśmy razem północne Indie i Nepal w 2007 roku. Planowaliśmy wspólną podróż do Peru w jesieni tego roku. Wczoraj koło południa dowiedziałem się od naszej...
Dzień Solidarności z Tybetem
31 marca to Dzień Solidarności z Tybetem. Z tej okazji w polskich miastach odbywają się manifestacje, marsze milczenia. Organizuje je głównie Amnesty International, popierają politycy różnego szczebla, różnych opcji, organizacje studenckie i tak dalej. A niektórzy ludzie wywieszają dziś w oknach...
Galeria nr 18: Ganesh – bóstwo szczęścia, opiekun uczonych i podróżników
Wizerunek Ganesha, pół-człowieka, pół-słonia, jest niezwykle popularnym motywem w Indiach i Nepalu. Ze względu na swoją specjalizację (przynosi szczęście) był moim ulubionym obiektem fotografowania. Poza tym jego postać mocno różni się w zależności od regionu, w którym występuje. Nie odpuściłem...
Galeria nr 17: Środki transportu w Indiach i Nepalu
Dziś krótko. Trochę fotek pod zbiorczym tytułem: czym i jak się jeździ w Azji? A tak przy okazji, to pamiętaj: zawsze, kiedy jesteś on-line – czy to pracując, czy sprawdzając pocztę, czy wreszcie grając w internetowym kasynie – koniecznie do nas zajrzyj i przeczytaj relacje z podróży...
Galeria nr 16: Fatehpur Sikri – zabytkowe miasto-widmo
Zbliża się rok, odkąd zaczynaliśmy z Martą nasz miesięczną włóczęgę po Indiach. Nie przypuszczałem, że przez rok nie dobrnę do końca opowieści… Ale skoro blog – po miesiącu praktycznego off-line’u – wreszcie działa, to czas powoli kończyć wspominanie. Zwłaszcza, że przecież...
Galeria nr 15: Agra – po co?
“Najbardziej turystyczne miasto Indii“. “Jeden z cudów świata”. “Drogo i niesympatycznie”. “Taj Mahal widać na pocztówkach i to wystarczy”. Takie opinie słyszeliśmy nieustannie. No, tak… Więc po co jechać do Agry? Długo zastanawialiśmy się, czy...
Galeria nr 14: Gwalior
O Gwaliorze nie mam za wiele do powiedzenia. Nie podobało mi się. OK, zobaczyłem miasto, fort, pałac Maharadży, ale nie ciągnie mnie tam ponownie. To chyba jedyne odwiedzone przeze mnie miejsce w Indiach, o którym myślę w ten sposób. Możlwie, że po prostu byłem trochę wykończony tempem zwiedzania....
Galeria nr 13: Khajuraho – Kamasutra wykuta w kamieniu
Wyrafinowana pornografia? Poszczególne etapy erotycznego wtajemniczenia dla młodych mnichów? Podręcznik praktyk rytualnego seksu tantrycznego? A może po prostu życie codzienne we wczesnośrednowiecznych Indiach? Teorii jest wiele. Dzisiaj nie wiadomo jednak w 100%, dlaczego akurat takie rzeźby...
Galeria nr 12: Lumbini – miasto przemysłu świątynnego
Tam narodził się Budda – czyżby był w takim razie Nepalczykiem? To chyba dobrze, bo Nepalczycy zauroczyli nas swoim ciepłem, życzliwością i nieustającą dumą ze swojego kraju. Do Lumbini dojechaliśmy – jak zwykle – rozlatującym się autobusem, w który wsiedliśmy bladym świtem w...