Istna szokowirówka :)
Tunezja przywitała nas tęczą, gigantyczną promocją cenową i – nadal zresztą rosnącym – szokiem kulturowym. Ale po kolei. Kiedy schodziliś do lądowania na lotnisku Carthage w Tunisie, padał delikatny, ciepły deszcz. W połączeniu z pięknym słońcem, Tunezja przywitała nas tęczą. Moja...
Plaży to raczej nie będzie
I to nawet nie ze względu na pogodę tej plaży nie będzie. Jeszcze wczoraj – przed tym, jak zaczęliśmy omawiać konkretny plan podróży; zanim porównaliśmy z Ewą swoje notatki; dopóki nie zacząłem liczyć konkretnych odległości na mapie – jeszcze wczoraj myślałem, że jedziemy wypoczywać....
Na koniec świata
Wiem, że w kontekście ostatnich informacji o nadchodzącej za tydzień Apokalipsie tytuł tej notki może zabrzmieć co najmniej dwuznacznie. A przecież sama Tunezja to znowu nie aż tak daleko, jak na ten przykład Kelimutu. Ale z drugiej strony, podczas tego wyjazdu wylądujemy in the galaxy, far, far,...
Wielkie żarcie
Chodzę i jem. Chyba więcej jem, niż zwiedzam. Ale ciężko się oprzeć jedzeniu w kraju, gdzie na każdym kroku – w zwykłym warungu i w trochę bardziej wyrafinowanym lesehanie – oferują Ci miliony przepysznych, choć w sumie prostych dań z ryżem lub makaronem. Nazwy dań brzmią egzotycznie:...
Zardzewiały gwóźdź programu
Zaczęło się kiepsko, bo od pobudki o 4:00 (słownie: czwartej) rano. O 4:30, kiedy wsiadaliśmy na wynajęte ojeki, zaczęło padać. A potem… Potem było już tylko gorzej. Wschód słońca nad Kelimutu, na który specjalnie wstawaliśmy o tak barbarzyńskiej porze (dla przypomnienia: 4:00) spędziliśmy...
We czwórkę na Bali
Włócząc się po Ubud na Bali, wpadliśmy na pomysł, żeby na stare lata – powiedzmy, w kwietniu 2014 :) – przyjechać tu na miesiąc. Najlepiej w cztery osoby. Możliwe, że w sześć. Spacerując po polach ryżowych tuż za centrum Ubud, zobaczyliśmy dom do wynajęcia na miesiąc za śmiesznie niską...
Tanah Lot: świątynia na morzu
Religia na Bali jest przedziwną, jedyną w swoim rodzaju odmianą hinduizmu. I jest obecna wszędzie, na ulicy, w sklepie i na polu ryżowym. Zresztą, posłuchajcie sami… A teraz usystematyzujmy sobie powyższy dość chaotyczny film paradokumentalny. Na nasze usprawiedliwienie napiszę, że film był...
Balijskie kurczaki
Wielkanoc już w sumie minęła, ale poniższy obrazek zdecydowanie skojarzył mi się z tymi świętami. :)...
Kolej na Przygody
Ijen. Tutaj wydobywa się rudy siarki wprost ze stoków krateru wygasłego, zalanego toksycznym jeziorem, wulkanu. Miejsce, które na Jawie po prostu trzeba zobaczyć. Wejście na teren krateru Ijen powitało nas dość nieciekawym znakiem. Niezrażeni zakazem – bo przecież wszyscy idą, a i za bilety...