Istna szokowirówka :)
gru24

Istna szokowirówka :)

Tunezja przywitała nas tęczą, gigantyczną promocją cenową i – nadal zresztą rosnącym – szokiem kulturowym. Ale po kolei. Kiedy schodziliś do lądowania na lotnisku Carthage w Tunisie, padał delikatny, ciepły deszcz. W połączeniu z pięknym słońcem, Tunezja przywitała nas tęczą. Moja...

Czytaj więcej
Plaży to raczej nie będzie
gru17

Plaży to raczej nie będzie

I to nawet nie ze względu na pogodę tej plaży nie będzie. Jeszcze wczoraj – przed tym, jak zaczęliśmy omawiać konkretny plan podróży; zanim porównaliśmy z Ewą swoje notatki; dopóki nie zacząłem liczyć konkretnych odległości na mapie – jeszcze wczoraj myślałem, że jedziemy wypoczywać....

Czytaj więcej
Na koniec świata
gru14

Na koniec świata

Wiem, że w kontekście ostatnich informacji o nadchodzącej za tydzień Apokalipsie tytuł tej notki może zabrzmieć co najmniej dwuznacznie. A przecież sama Tunezja to znowu nie aż tak daleko, jak na ten przykład Kelimutu. Ale z drugiej strony, podczas tego wyjazdu wylądujemy in the galaxy, far, far,...

Czytaj więcej
Wielkie żarcie
maj03

Wielkie żarcie

Chodzę i jem. Chyba więcej jem, niż zwiedzam. Ale ciężko się oprzeć jedzeniu w kraju, gdzie na każdym kroku – w zwykłym warungu i w trochę bardziej wyrafinowanym lesehanie – oferują Ci miliony przepysznych, choć w sumie prostych dań z ryżem lub makaronem. Nazwy dań brzmią egzotycznie:...

Czytaj więcej
Zardzewiały gwóźdź programu
maj01

Zardzewiały gwóźdź programu

Zaczęło się kiepsko, bo od pobudki o 4:00 (słownie: czwartej) rano. O 4:30, kiedy wsiadaliśmy na wynajęte ojeki, zaczęło padać. A potem… Potem było już tylko gorzej. Wschód słońca nad Kelimutu, na który specjalnie wstawaliśmy o tak barbarzyńskiej porze (dla przypomnienia: 4:00) spędziliśmy...

Czytaj więcej
We czwórkę na Bali
kwi18

We czwórkę na Bali

Włócząc się po Ubud na Bali, wpadliśmy na pomysł, żeby na stare lata – powiedzmy, w kwietniu 2014 :) – przyjechać tu na miesiąc. Najlepiej w cztery osoby. Możliwe, że w sześć. Spacerując po polach ryżowych tuż za centrum Ubud, zobaczyliśmy dom do wynajęcia na miesiąc za śmiesznie niską...

Czytaj więcej
Tanah Lot: świątynia na morzu
kwi15

Tanah Lot: świątynia na morzu

Religia na Bali jest przedziwną, jedyną w swoim rodzaju odmianą hinduizmu. I jest obecna wszędzie, na ulicy, w sklepie i na polu ryżowym. Zresztą, posłuchajcie sami… A teraz usystematyzujmy sobie powyższy dość chaotyczny film paradokumentalny. Na nasze usprawiedliwienie napiszę, że film był...

Czytaj więcej
Balijskie kurczaki
kwi15

Balijskie kurczaki

Wielkanoc już w sumie minęła, ale poniższy obrazek zdecydowanie skojarzył mi się z tymi świętami. :)...

Czytaj więcej
Kolej na Przygody
kwi14

Kolej na Przygody

Ijen. Tutaj wydobywa się rudy siarki wprost ze stoków krateru wygasłego, zalanego toksycznym jeziorem, wulkanu. Miejsce, które na Jawie po prostu trzeba zobaczyć. Wejście na teren krateru Ijen powitało nas dość nieciekawym znakiem. Niezrażeni zakazem – bo przecież wszyscy idą, a i za bilety...

Czytaj więcej