Świątynie Ajanty
Ajanta to kompleks 30 buddyjskich świątyń w centralnych Indiach, wykutych w jaskiniach. Są dwa typy świątyń vihary (klasztory) i chaitye (kaplice). Czas rozpoczęcia ich budowy przypada na II wiek p.n.e., a zakończenia – na VI wiek n.e. Jaskinie są dużo starsze niż te w Ellorze, o których...
Komu przeszkadza samotność?
[EDYCJA: 11/07] Dla Hindusa grupa jest wszystkim. W pojedynkę jest niczym. Z tej silnej potrzeby tworzenia wspólnot wzięły się aranżowane małżeństwa (wszak alians dwóch rodzin jest ważniejszy niż jakieś tam uczucia); stąd zwyczaj dzielenia się posiłkami przy jednym stole; z tego wreszcie wynika...
Wybrzeżem z Bombaju do Madrasu
Jak wspomniałem wczoraj, mój plan zaczyna się tak: lądujemy w Mumbaju. Ewa w poniedziałek idzie do pracy, ja zaczynam swoją samotną wyprawę przez południe Indii. Jesteście zainteresowani, jak konkretnie będzie wyglądać moja podróż? Trasa rozplanowana jest na jakieś trzy, może cztery tygodnie. Na...
Nowa, świecka tradycja
W marcu, przed wyjazdem na Sulawesi, też przyjechaliśmy do “Chaty na Wierchach” w Gorcach, żeby na spokojnie opracować plan podróży. Cisza, spokój, brak prądu i wszelkich innych “rozpraszaczy” (poza okazjonalnym dorzuceniem do pieca, tudzież polaniem/wychyleniem kieliszka...
Wielka Rewolucja Czerwcowa
Nadeszła Rewolucja. Nasz blog w obecnej formie od środy wieczorem przestaje funkcjonować. W jego miejsce… Nie, nie uprzedzajmy faktów! :) Żadna porządna rewolucja nie obeszła się bez ofiar. Tak samo nasza, czerwcowa, którą rozpoczęliśmy z Ewą z początkiem miesiąca. Jutro wieczorem...
Na rowerach w Szczawnicy
W sobotę wreszcie zaświeciło słońce, a my wreszcie znaleźliśmy czas, by po raz pierwszy w tym sezonie wyjąć rowery z garażu. Nie mogłem nie skorzystać z okazji, żeby nie poszaleć trochę z moją nie-tak-już-nową (ale nadal ulubioną!) zabawką, GoPro HD Hero 3+. :) Ćwiczę sobie jej obsługę przed...
Przypadkowy wypad na Andamany
Odkąd wróciliśmy z Indonezji (a było to przecież raptem miesiąc temu!) nosi mnie masakrycznie, żeby znów gdzieś wybyć. Znów na długo, a nie tylko na weekend. W sumie obojętnie, dokąd. Im dalej – tym lepiej. Choć oczywiście najlepiej tam, gdzie dałoby się trochę ponurkować w fajnych...
Podwodne zakończenie
Cud czasoprzestrzenny nie nastąpił, a my nie dotarliśmy ani do Wakatobi, ani nawet do Taka Bone Rata. Co zresztą było do przewidzenia. (I w sumie dobrze, bo mamy po co wrócić na Sulawesi za rok czy dwa.) Jednak nasze nurkowania nie skończyły się na Togeanach. Po górskich rejonach Tana Toraja (o...
Scenki z Sulawesi 2
Odcięty przez tydzień od śWWWi@ta na Togeanach (zero Internetu, ba! zero zasięgu komórkowego!) nie byłem w stanie publikować żadnych wpisów na bieżąco. A i w Tana Toraja nie było zbyt różowo w tym temacie. Jak widzicie, staram się w Makassar nadrobić tamten “stracony” czas. :) Swojskie...