Wspomnienie tygodnia: powrót z krainy kaktusów
Każdy wyjazd kiedyś się kończy, ale chciałabym, żeby każdy mój wyjazd na powrocie miał takie punkty widokowe, jak te poniżej. Właśnie to podoba mi się w sposobie zwiedzania Parków Narodowych w Stanach: możliwość ich przejechania samochodem z opcją zatrzymania się w każdym i bardziej szczegółowego zwiedzenia. Kreacje natury są tam zbyt piękne, żeby podziwiać je wyłącznie zza okien samochodu.
Prawda jest taka, że kiedy pogoda dopisuje – a o tę nietrudno w Arizonie – spacer po zakątkach parków jest naprawdę wytchnieniem od miast, zgiełku hałaśliwych ulic i innych ludzi. Ja nie trafiłam na jakieś wielkie tłumy zwiedzających razem z nami. Poza tym trasa samochodowa ułożyła się nam tak, że udało się zahaczyć o jeszcze jeden park. :D Zdecydowanie zauroczyły mnie te miejsca. Chcę tam wrócić…
Mała uwaga na koniec: sporo z tych zdjęć robionych jest z samochodu, co moim zdaniem podkreśla tylko charakter tej wyprawy. Mam nadzieję, że dla Was to wrażenie będzie podobne.
[Not a valid template] [audio:powrot.mp3|loop=yes|autostart=yes]
czwartek, 1. września 2011
Przepraszam, że tak trochę prozaicznie, ale co jest w słoikach?
poniedziałek, 5. września 2011
Nie ma co przepraszać za ciekawość Agata.:D W ciemniejszym cola, w jaśniejszym sprite.:) Na mnie to wrażenia nie zrobiło, bo w knajpie krakowskiej Społem, można było też w słoiku dostać takie specjały. Natomiast moja mama umarła ze śmiechu.:D
piątek, 9. września 2011
Ja też padłam :) Pamiętam jak w słowackiej knajpie przeczytałam życzenia dla Polaków w menu: “Udanego posiłku życzy cały kolektyw lokalu :)”