“Minuman” to po indonezyjsku: “pić”
Nie chciałabym tu napisać książki kucharskiej, bo aż tak na temacie się nie znam, ale postanowiłam opisać kilka dań i napojów, w których szczególnie zasmakowaliśmy na tych długaśnych wakacjach. Dziś o napojach, za jakiś czas o jedzonku. Napoje w klimacie równikowym były najczęściej spożywane....
Indonezyjska księgowość
Wielkie Spisywanie Wydatków w Indonezji. A było co spisywać, bo to jedna z naszych najdłuższych podróży. Ja wciąż podziwiam Tomka, który te wydatki spisuje. Ma chłopak zacięcie. :D Ja je kategoryzuje i wrzucam na bloga. Poniżej kilka takich właśnie rozdziałów. Jeden z nich: Posiłki, napoje, zakupy...
Wielkie żarcie
Chodzę i jem. Chyba więcej jem, niż zwiedzam. Ale ciężko się oprzeć jedzeniu w kraju, gdzie na każdym kroku – w zwykłym warungu i w trochę bardziej wyrafinowanym lesehanie – oferują Ci miliony przepysznych, choć w sumie prostych dań z ryżem lub makaronem. Nazwy dań brzmią egzotycznie:...
Zardzewiały gwóźdź programu
Zaczęło się kiepsko, bo od pobudki o 4:00 (słownie: czwartej) rano. O 4:30, kiedy wsiadaliśmy na wynajęte ojeki, zaczęło padać. A potem… Potem było już tylko gorzej. Wschód słońca nad Kelimutu, na który specjalnie wstawaliśmy o tak barbarzyńskiej porze (dla przypomnienia: 4:00) spędziliśmy...
Daliśmy sie dziś uwieść po raz drugi?
No, może niekoniecznie uwieść, ale zaskoczyć na pewno. Otóż z Ubud mieliśmy wyjechać dzisiaj, a wczoraj wieczorem iść zobaczyć Kecak, rodzaj tańca, o którym pisałam przedwczoraj. Z racji tego, że wycieczka skuterem trochę nam się przedlużyła, bo a to nie tędy droga, a to pod górę, a to deszcz i...
We czwórkę na Bali
Włócząc się po Ubud na Bali, wpadliśmy na pomysł, żeby na stare lata – powiedzmy, w kwietniu 2014 :) – przyjechać tu na miesiąc. Najlepiej w cztery osoby. Możliwe, że w sześć. Spacerując po polach ryżowych tuż za centrum Ubud, zobaczyliśmy dom do wynajęcia na miesiąc za śmiesznie niską...
Daliśmy się dziś uwieść
Być na Bali i nie zobaczyć tutejszego przedstawienia tanecznego, choćby w jednym jego wydaniu, to się nie godzi. Zatem po zameldowaniu się w dość przyjemnym miejscu, zorientowaniu się, co i kiedy jest przedstawiane – udaliśmy się wieczorem zobaczyć Legong dance. W przewodniku przeczytałam,...
Tanah Lot: świątynia na morzu
Religia na Bali jest przedziwną, jedyną w swoim rodzaju odmianą hinduizmu. I jest obecna wszędzie, na ulicy, w sklepie i na polu ryżowym. Zresztą, posłuchajcie sami… A teraz usystematyzujmy sobie powyższy dość chaotyczny film paradokumentalny. Na nasze usprawiedliwienie napiszę, że film był...
Balijskie kurczaki
Wielkanoc już w sumie minęła, ale poniższy obrazek zdecydowanie skojarzył mi się z tymi świętami. :)...